Dla wszystkich maturzystów
piątek, 13 stycznia 2017
Pikantny seks telefon
Pytał, gdzie jestem, więc z nadludzkim wysiłkiem brzmieć normalnie Zdjąłem rękę Kamil jest z moich ust i udało się wymówki o linii złomowania, nawet podczas trząsłem z późniejszych skutków mojego szczyt. Wciąż Kamil zamarło i sprawnie od rękojeści do wierzchołka, a ja starałem się skupić na głos 'n'.
Keep on mówić, Kamil odetchnął cicho w wolnym ucha tak cicho, że ledwie go usłyszał. Chcę cum wewnątrz ciebie, podczas gdy on nadal na telefon.
Miałem mały skurcz drżeniem tylko na słowach grupę R. Udało mi się jąkać się pytanie N, aby go powtórzyć coś, że już powiedziane. Tymczasem Kamil przyspieszył kroku, wbijając bardziej pilne. Jedna ręka wciąż trzymał słuchawkę do ucha, a drugi znalazł moją łechtaczkę i pieścił ją złośliwie. Chciałem płakać i krzyczeć z radości i czystej przyjemności, przy sex telefon porównywalnie wspaniałego odczucia i poza moim sex telefonie dobrze wykorzystane, ale jakoś przygryzł wargę i milczał.
Po prostu, kiedy myślałem, że sex telefon może dłużej znieść, słyszałem Kamil wzdycham do mojego ucha. Trzymał się sztywne, wyginając się do mnie rękę na mojej łechtaczki ciągnąc mnie mocno do siebie i poczułam jego cum zryw na mnie jeszcze raz. I przyszedł w tym samym czasie, fruwające na jego sex telefon zaś napełnił mnie strumieniem gorącej jizz, a głos mojego chłopaka w moim drugim uchu powiedział mi jak bardzo cieszyłem się widząc mnie ponownie później. To był najbardziej erotyczny moment w moim życiu.
Jak sex telefon zdatnie likwidacji rozmowę telefoniczną, Kamil wyciągnięta, otrzymuje moje majtki i otarł sex telefon przeciwko krocza. Wyciągnął moją sukienkę w dół i usłyszałam skompresowanie się zanim się odwróciłem. [źródło: sex telefon ]
Na miłość boską, sex telefon cię na lotnisko wcześniej muszę się pieprzyć cię znowu, powiedział, tylko pół żartem. sex telefon było czasu, aby zmienić lub nawet oczyścić, więc pojechaliśmy czterdziestu lub tak mil z Kamil za wyciekająca na obu moich otworów oraz łączenie w kroczu moich majtek. Gdy na lotnisku, pocałował mnie ponownie i szepnął: sex telefon ch sex telefon zostawić to tak długo następnym razem. Spędziłem cały lot marzeń o wspaniałej sex telefon ja właśnie miałem.
niedziela, 18 października 2015
Poeci od zawsze mieli ułatwienie jeśli chodzi o posługiwanie się jeżykiem w postaci prawa licentia poetica. Oznacza całkowitą wolność twórczą, dzięki czemu autor może bawić się językiem i tworzyć nowe słowa, nie przejmując się obowiązującymi normami wypowiedzi. Te nowoutworzone słowa to neologizmy – mogą ich używać wszyscy poeci, ale przyglądając się historii literatury zauważymy, że niektórzy nie odczuwali potrzeby przekształcania języka, a niektórzy uczynili z tego podstawę swojej twórczości.
Myśląc o neologizmach w literaturze pierwszym pisarzem, który przychodzi na myśl jest Leśmian, czyli czołowy polski poeta-słowotwórca. Stworzył niepowtarzalny język, dzięki któremu nie sposób nie poznać jego twórczości. Właśnie dlatego w swoich czasach nie był docenianym poetą – jego wiersze uznawane były za naiwne i grafomańskie. Dopiero następne pokolenia doceniły niezwykłą wyobraźnię Leśmiana i talent w posługiwaniu się słowem.
Neologizmy Leśmiana były nierozłącznym elementem jego twórczości, wiązały się bowiem z światem przedstawionym jego wierszy. Poeta wymyślał własne postaci i światy, do których opisania potrzebował sex telefonu oraz nowych słów. Znaczna część jego poezji miała dosyć smutny wydźwięk – mówiła o braku czegoś, niespełnieniu lub byciu niedoskonałym i wzgardzonym. Wiersze Leśmiana pełne są bohaterów ułomnych, kalekich i samotnych, wzbudzających współczucie, ale jednocześnie użyte neologizmy i archaizmy powodują, że utwory nie są patetyczne czy melodramatyczne. Przypominają raczej gawędy lub ludowe opowieści. Przyjrzyjmy się znanej balladzie Leśmiana - „Żołnierz”. Tytułowy bohater to kaleka wojenny – przez swoją ułomność wzgardzony przez wszystkich. Poeta dodaje mu jednak rys komiczny, bo kalectwo żołnierza sprawia, że chodzi on podskakując – konkretnie określając to neologizmem „niedopląs”. To właśnie określenie jest przykładem neologizmu, które sugeruje niepełność czegoś.
Największą grupę stanowią jednak neologizmy zaczynające się od przedrostka „-bez” - opisują świat poprzez zaprzeczenia. Tak jakby Leśmian opisywał rzeczywistość nie ze względu na to, co w niej jest, ale czego brakuje, na przykład żołnierz z przytoczonej ballady idzie przez „bezpole, bezkrzewie, bezlesie”. Cały szereg takich neologizmów mamy także w wierszu „Topielec”. Cały pomysł wiersza odnosi się do zestawienia motywu utopienia w wodzie z zanurzeniem się w zieleni. Opisany las, w który zagłębia się wędrowiec cechuje się bezśmiechem, bezświatem, bezbrzaskiem, bezdenią. To podkreślaniu braku uwydatnia melancholijną wizję świata Leśmiana – ciągłe sugerowanie, że nie ma czegoś, co powinno być. Dzięki temu to, co opisuje poeta jest w baśniowy sposób nierealne. Mamy tez w tym wierszu przykład poprzedniego typu neologizmu – niedowcielenie. W wierszu „Przyśpiew” żuk „zaumiera”, a koń „zaniepatrzył”. Istnieje w języku słowo zapatrzył i zaprzeczenie nie patrzył – powstały w wyniku ich połączenia neologizm jest z jednej strony łatwo zrozumiały, bo odnoszący się właśnie do znanych słów, ale jednocześnie ciężki do wytłumaczenia. Leśmian określa bowiem coś, co nie da się wytłumaczyć logicznie – nie można zaumrzeć czy zaniepatrzyć. Dzięki temu jednak światy Leśmiana są takie magiczne i tajemnicze, pełne niedopowiedzeń, ale i symbolicznej głębi.
Ten świat magiczny przenika się płynnie z tym prawdziwym. Żołnierz z ballady spotyka drewnianego Chrystusa, który jest tak samo nieporadny i dlatego może być dobrym towarzyszem podróży. Idąc razem w podskokach, zaczynają upodabniać się do siebie – Chrystus człowieczeje, a więc żołnierz – bożyścieje. Ostatnie słowo jest utworzone na podobieństwo słowa człowieczeje i uwydatnia ono właśnie wspólne przenikanie się sacrum i profanum. Równie często było to także współistnienie człowieka i przyrody, żywych i martwych. Podobnie dwoisty był język Leśmiana – literacki i potoczny, podniosły i komiczny.
Kolejną grupę neologizmów, którymi posługuje się Leśmian stanowią nazwy własne wykreowanych przez poetę postaci. Zazwyczaj są to nazwy znaczące, odnoszą się do innych słów z języka polskiego i od razu sugerują, co jest cechą charakterystyczną danego stworzenia. Dusiołek, śnigrobek, znikomek, srebroń, ludzieńki. Warto też zwrócić uwagę na to, że niezależnie do słów, do których się odnoszą określenia te mają delikatny wydźwięk, są to często zdrobnienia. Dusiołek chociaż odwołuje się do duszenia brzmi bardzo delikatnie, dzięki takiemu słowotwórstwu Leśmian uzyskuje właśnie efekt niejednoznaczności i charakter ludycznej gawędy. Dzięki słowom Leśmian potrafił powołać do życia nowe istnienia, całe światy i emocje z tym związane. Język nie miał dla niego żadnych ograniczeń, potrafił tak przekształcać słowa, by opisać coś, czego nikt wcześniej opisać nie zdołał.
Trochę inne wykorzystanie neologizmów spotykamy u kolejnego mistrza słowa – Tuwima. Ten poeta językowe gry traktuje jako zabawę, jego twórczość pozbawiona jest melancholijności Leśmianowskiej. Dla niego wzorem do naśladowania w tworzeniu neologizmów są dzieci, bo mają one naturalny dar do tworzenia nowych słów – poezja właśnie powinna brać z nich przykład. Wiązało się to z fascynacją futuryzmem i z chęcią utworzenia języka pozarozumowego, czyli takiego, który nie będzie miał znaczenia, będą to tylko dźwięki wpływające na emocje. Tuwim odnalazł się w tym stylu znakomicie dzięki niezwykłej umiejętności słuchania. Potrafił oddać za pomocą słów brzmienie innych języków, stylów literackich, sposobu pisania innych twórców.
Idealnym przykładem jest fragment cyklu „Słopiewnie”, który cały sprowadza się do gier językowych Tuwima.
O MOWIE ROSYJSKIEJ
Tiewnaja piewunnica
Miłoj ni raduny!
Zwoniestie, zagoriste
Swietoładi struny!
Wjarkoti żurczałowo,
Wjunica płaczewna,
Grustiwie pieczałowo
Tiewnaja słopiewna
piątek, 22 lutego 2013
Bolesław Leśmian -biografia
Był poetą dwóch epok literackich: Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego z języka polskiego.
Udało mu się stworzyć jedynie cztery tomiki: „Sad rozstajny” w 1912 roku, „Łąka” w 1920 roku, „Napój ciernisty” w 1936 roku oraz „Dziejba leśna” w 1938 roku. Ostatni tomik został wydany pośmiertnie.
Aktualnie Bolesław Leśmian znajduje się w gronie tak wielkich poetów naszych czasów, jak: T.S. Eliot, czy Rainer Maria Rilke. W epoce dwudziestolecia jednak nie doceniono jego twórczości. Debiutował w Młodej Polsce i widziano w nim także epigona (naśladowcę i propagatora nieaktualnych idei) tej epoki. Autentyczne i poważne zainteresowanie poezją Leśmiana zaczyna się dopiero na początku lat trzydziestych, a jego talent oraz oryginalność zostały dostrzeżone, i wyróżnione członkostwem „Polskiej Akademii Literatury”, dopiero pod koniec życia poety.
piątek, 9 listopada 2012
Makbet - omówienie na maturę
W pewnej nieprzyjaznej okolicy spotykają się 3 czarownice. Planują
wyjawić Makbetowi jego przyszłość. Makbet będąc dowódcą wojsk szkockich
toczy w tym czas bitwę. Dzięki jego dzielnej postawie udaje się
zwyciężyć norwegów. Wkrótce ma miejsce przepowiednia- Makbet ma zostać
namiestnikiem ,a następnie królem. Niedługo potem spełnia się pierwsza
część przepowiedni. Wtedy też pierwszy raz bohaterowi przechodzi przez
myśl zabójstwo króla. Następnie w pałacu w Torres król wyjawia, iż
jego zastępcą zostanie Malkolm- najstarszy syn. Gdy Makbet jedzie do
swego zamku w Inverness jego żona czyta list, który on zostawił
wyjawiając w nim wszystkie tajemnice. Ma zamiar pomóc losowi w
spełnieniu się przepowiedni. Jest ona osobą bezwzględną , gotową na wszystko by tylko osiągnąć swój cel. Gdy maż powraca sugeruje mu, by
zabił króla. Makbetem targają ogromne wątpliwości. Zdaje sobie sprawę, iż
Dunkan jest znakomitym królem, a ponadto dobrym człowiekiem. Żona
zarzuca mu bycie tchórzem. W końcu za jej namowami decyduje się popełnić
zbrodnię. Za czyn obwinieni zostają służący. Makbet zostaje królem.
Przypomina sobie o przepowiedni czarownic względem Banka, iż to jego
dzieci zostaną następcami tronu. Tym celu wynajmuje zbójców mających
zabić jego z całą rodziną. Jego syn uchodzi jednak z życiem. Makbetowi
podczas uczty pojawia się duch Banka. Lady Makbet bagatelizuje sprawę
przed gośćmi. Tytułowy bohater udaje się do czarownic w celu
dowiedzenia się jakie będą jego przyszłe losy. I choć przepowiadają mu
one śmierć, mówią, iż nie zginie dopóki lad Birnam nie ruszy w kierunku
jego zamku. Jego żona popada tymczasem w paranoje. Cały czas myje ręce,
gdyż wydaje się jej iż są one uplamione krwią. Niedługo później kobieta
popełnia samobójstwo. Wojska Makdufa i Malkolma otaczają zamek. Makbet
ufny w przepowiednie spokojnie wyczekuje ataku. Jeden z żołnierzy
powiadamia go, iż widać jak las Birnam się rusza posuwajac się kierunku
zamku. Był to podstęp wojsk wrogich Makbetowi, który ginie w walce z
Makdufem.
Siłaczka czy to lektura do prezentacji maturalne.
Często zastanawiamy się jakie lektury wybrać aby była interesująca a zarazem prosta, dobrą lekturą jest Siłaczka. Poniżej jej streszczenie.
Paweł Obarecki jest doktorem pracującym w Obrzydłówku już od sześciu
lat. Miejsce to nie przypadło mu do gustu, nudził się, czasem rozmawiał
ze swą gospodynią. Przed pracą w tym miejscu nie miał żadnych pieniędzy,
jednakże miał sporo chęci do działania. Od razu po osiedleniu się
rozpoczął walkę w imie pacjentów. Przeciwstawił się aptekarzowi
dorabiającemu się wielkich pieniędzy kosztem biednych ludzi. Sam kupił
podreczną apteczkę, rozdając często za darmo leki potrzebującym.
Spotykała go za to kara, oczerniano go, praktycznie codziennie wybijano
szyby. Po roku od przybycia zapał doktora zaczął systematycznie maleć.
Ludzie nie słuchali jego rad, on zaś czuł się samotny. Pogodził się z
aptekarzem, powoli tracił ambicję, popadł w codzienną rutynę. Gdy przez
okno patrzył się na spadający śnieg, przyjechał do jego domu chłopiec
prosząc by przyjechał do ciężko chorej nauczycielki. Gdy w końcu
dojechali przedzierając się przez ogromne zaspy, spotkał młodą leżącą
nieprzytomnie kobietę. Była chora na tyfus. Wysłał chłopaka po niezbędne
leki, sam zas zaczął wspominać młodzieńcze lata. Wtedy to poznał swą
ukochaną Stanisławę Bozowską. Jednak po pewnym czasie wyjechała ona jako
nauczycielka. Teraz spotkał ją ponownie….śmiertelnie chorą. Minęła noc,
a tymczasem chłopak z lekarstwami nie wracał. Doktor postanowił się po
nie udac. Gdy powrócił kobieta już nie żyła. Jej śmierć wywarła wpływ na
doktora. Odprawił swą gospodynie, przestał grac w karty. Jednak po
jakimś czasie, gdy ból przeminął znów żył jak wcześniej, skupiając Siena
gromadzeniu pieniędzy. „Siłaczka” jest więc opowieścią o tym jak łatwo
stracić swe młodzieńcze ideały. Gdy jesteśmy jeszcze młodzi pełni
energii wydaje nam się, iż jesteśmy nw stanie zmienic świat. Jednak po
pewnym czasie widzimy, iż życie nie jest wcale tak łatwe i kolorowe jak
nam się wydawało wcześniej. Bardzo łatwo jest popaść wtedy marazm,
stracić wartości jakimi kierowaliśmy się wcześniej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)